sobota, 28 lipca 2012

IMPERIALNIE

Jak ktos mial Imperatora w panstwie,  to mu na pra pra pra..wnuki zostanie:)

     Czas na Austrian Airlines


No tu bedzie tylko milo, grzecznie i z przesadnym zachwytem.
Jest sie czym zachwycac, to czas na to.

Zadziwiajace, jak bardzo niedaleko sa linie, ktorymi warto latac. 
O zgrozo tylko 2 razy mialem okazje, w tym miejscu lzy sie polac powinny. 
Zderzenie z goscinnoscia na pokladzie, moze byc ciekawym doswiadczeniem.
To u Nich wlasnie, mozesz poczuc, jak powienien byc traktowany pasazer.
Przemila zaloga - usmiech raczej nie udawany, otwarci i weseli, co akurat troche dziwne jak na ich cechy narodowe.

Trzeba byc swirem, takim jak ja np, by koniecznie miec zdjecie,  w prawie kazdym samolocie.
W Austrian, nikt z zalogi nie podbiegl krzyczac: " nie wolno robic zdjec kabiny" co napewno stanie sie na pokladzie linii Swiss!!!

Uprzejma stewka zapytala, czy moze mi pomoc i chetnie sama robila zdjecia. Zadziwiajace, dla mnie szczegolnie. Dla przykladu - kiedys w Royal Air Maroc prawie stracilem aparat, bo smialem zrobic zdjecie. Stewka w RAM dopilnowala, bym na jej oczach skasowal zrobione zdjecie. 
Zrobilem je ukradkiem ponownie i moze na zlosc, kiedys opisze i pokaze to zdjecie.

 
 Wrocmy jednak do Austrian.
Naprawde milo przyjemnie, pelen profesjonalizm, a jednak ze spora nuta dobrego nastroju. 
Nie bylo klaunow, ani specjalnych atrakcji, okazuje sie, ze bez tego tez moze byc wesolo i przyjemnie.

Odrobina ludzkiej zyczliwosci, z wprowadzona zasada "nie zagryzajmy sie nawzajem" naprawde pozwoli sie odprezyc i milo przetrwac lot. 
Nie dla wszystkich latanie jest przyjemnoscia, duza czesc osob, traktuje to jak zlo konieczne. 
Trudno im sie dziwic, czlowiek zamkniety w blaszanej rurce, powietrze sredniej jakosci, cisnienie, ktos obcy  "lokiec w lokiec"
 Czas na uczte, ktora prawie sie odbedzie:)
Dla odmiany, nie bedzie to Lot-owska bula , czy minimalna porcja z Lufy, ktora nalezy pozrec skladanym widelczykiem, jak przy daniach instant.
Bedzie hmm , cos prawie jak jedzenie. Owszem, nadal w plastiku i plastikowymi sztuccami jesc nalezy, ale jednak bedzie prawdziwe . Jakas wedlinka, juz nie najtansza, pomidor, mozarella, parma tez prawdziwa, krewetka - co z tego,ze tylko jedna, ale jest. Bedzie tez cos na deser. Stewki wozkiem 2 razy przejada przez poklad i zapytaja, czy nie masz ochoty na cos jeszcze. 
Tak wlasnie zyczylbym sobie latac zawsze. 
Austrian niestety do tanich  nie nalezy i nawet wsrod tradycyjnych przewoznikow, sa jednak troche droga linia. 

Od jakiegos czasu, jesli ktos ma ochote na wiecej jedzenia na pokadzie, Austrian daje taka mozliwosc.
Podczas rezerwacji biletu, mozna dokupic sobie cieply posilek, ktory bedzie serwowany podczas lotu. 
Tanio nie jest i taka przyjemnosc, to cena dania w niezlej restauracji w Wiedniu , ok 14 euro.
Jest z czego wybierac, dan do wyboru jest chyba z 15. Napewno bedzie smacznie i duzo, taki posilek platny extra testowalem w Air Berlin, ale te przygode z kaczka na wysokosci 12 km nad ziemia, opowiem innm razem. 

Jesli ktos nie ma weza w kieszeni i gotowy jest, doplacic 150 zl wiecej, by zamiast Lot-em z bula , poleciec w dobrym stylu z Austrian - POLECAM 

Ps
Bylo slodko-pierdzaco?
Bylo i tak mialo byc, ale to prawie koniec milych doswiadczen i wobec innych nie bede juz taki slodki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz